wtorek, 18 listopada 2014

INFORMATION

INFORMATION

Z jednej niezbyt fajnej sprawy ( nie bede mówić czemu) nowego rozdziału nie będzie przez najbliższy tydzień lub dwa.
Tu nie chodzi o oceny, tylko chwilowo przeżywam małe załamanie ( przez pewną osobę) Możecie jej w duchu podziękować. Jest mi bardzo ciężko z tego powodu, ale nikt mi z tym nie pomoże.


PRZEPRASZAM, ALE I TAK WIEM ,ŻE NIKT TEGO NIE CZYTA I NIE KOMENTUJE.


* odrazu mówie ,że nie zostawił mnie chłopak , ani nic z tych rzeczy

OBIECUJE ŻE NIEDŁUGO WRÓCĘ 

sobota, 8 listopada 2014

A teraz ..... Przerwa na reklamę cz. 2

HEJ , HEJ , HEJ !! WSZYSTKIM ;)

No jak widzicie wróciłam spowrotem. Byłam w szpitalu cztery dni i napisałam 2 rozdziały. Mam też plany na następne :D

Nom i tak wogóle chciałabym koncertu w Polsce xD. Chyba jak każda Directioner.
Niedawno dowiedziałam się , że w szkole w klasach pierwszych gimnazjum odbędzie się wyjazd do Londynu. Ja ledwo wytrzymałam do końca lekcji ( hahhah) , ale jeszcze nic nie jest pewne .OMG ! Pierwsze o czym pomyślałam to to , że ich spotkam . Mogliby przejść koło mnie Hazza , albo ktoś inny z zespołu !!
Chybabym tam zemdlała  hahhahah.
Kto leci ( lub jedzie ) ze mną ?? Kogo do walizki ?  HAHAHAHHAHAH każdy by chciał. Moim celem by był sklep 1D i wydałabym tam cały hajs na wycieczke XD

piątek, 7 listopada 2014

Rozdział 2


Rozdział 2

* Przeczytaj notkę pod rozdziałem*

Odłożyłam słuchawkę i zerwałam się
z kanapy. Wiedziałam , że coś jest nie tak. Pośpiesznie ruszyłam w stronę drzwi ,  po drodze biorąc klucze z komody i juz mnie nie było.

 ~ 10 minut później ~

Właśnie dochodzę dchodze do kawiarenki, do której kiedyś lubiłam chodzic z rodzicami w niedzielne popołudnia.No tak, można powiedzieć , że moje dzieciństo było idealnfme.
  Otworzyłam drzwi i ujgrzałam zapłakaną mamę i tatę , który ją przytulał.
- Hej - ,, rzuciłam i odrazu pbiegłam przytulić mamę.
- Hej córeczko.D obrze teś. To nie bgyła rozmowa na telefon - zaczął tata
-~Jack, poczekaj ja jej to powiem- rzekła mama i zaczęła swój monolog.
- Więc wczoraj ..... był wypadek ... znaczy ... ten ... ciocia Maura , oni z wujkiem....jechali...oni .. oni nie żyją !
-teraz ropłakała się na dobre
Na początku nie mogło to do mnie dotrzeć ! Ale o chwili zrozumiałam. Moja najukochańsza ciocia Maura wraz z wujkiem Peter'em nie żyją.Teraz płakałyśmy obie ....


~ 10 minut później ~
 Mama dokładnie opowiedziała mi plan jutrzejszego dnia.A więc :
1.pobudka ok.8:00
2.wyjeżdżamy do Bedford
3.wizyta w chłodni ( ja tam nie idę )
4.zameldowanie w hotelu
5.wizyta u rodzicow wujka i planowanie pogrzebu.
6.obiad i hotel

Było mi niezmiernie smutno, że nie zdąrzyłam spotkać sie z  ciocią .Nie widziałyśmy sie z 4-5 tygodni.Ale to ze względu na szkołę , nie mogłam do niej jechać.No i delegacje cioci.Tak , bo pracowała w jednej z lepszych kancelarii w Anglii , której była też właścicielką.A wujek kilkanaście lat temu założył firmę prowadzącą kariery młodych gwiazd. I jedną z tych gwiazd byli oni....



* BARDZO WAS PRZEPRASZAM ZA DŁUUUUUGĄ NIEOBECNOŚĆ NO, ALE BYŁAM W SZPITALU . ALE  PRZYNAJMNIEJ NADROBIŁAM ZALEGŁOŚCI :)